…a może biegnie? Nieistotne.
Nowy Rok, nowe wyzwania, nowe buty.
Co prawda zakup jeszcze ubiegłoroczny, ale nie zdążyłem jeszcze specjalnie się nimi nacieszyć, więc można powiedzieć, że (niemal) sztuki-nówki, nieśmigane… Zobaczymy jak się będą sprawować – mam nadzieję, że tak samo dobrze, jak ich poprzedniczki… 🙂
Nie samymi butami człowiek jednak żyje. Nawet nie samym bieganiem! Pisząc idzie nowe, wiedziałem, co mówię… Wygląda na to, że w moim życiu szykuje się nowy rozdział i że wkrótce będę wkraczał na zupełnie dla mnie nieznane tereny. Jak powiedziała Ola, wręczając mi prezent z okazji 13. rocznicy naszej pierwszej randki:
„Będzie śmiesznie„.
Pewnie, że będzie 🙂
PS. Niedługo postaram się coś wspomnieć o naszych najbliższych biegowych planach…
Powodzenia! I dużo radości 🙂